Tym słowem poseł, profesor, doktor habilitowana Krystyna Pawłowicz, zwróciła się 24. Października 2012 roku, do posła Marka Balta, który przedstawiał w Sejmie stanowisko SLD w sprawie projektu zmiany ustawy o planowaniu rodziny, obronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Według posła SLD „miarą poziomu cywilizacji społeczeństwa jest empatia i szczera chęć pomagania innym.”
W czwartek, przedstawiono projekty, które są wyrazem chęci pomagania innym. Innym, czyli tym, którzy w imię gwarantowanej przez Konstytucję, wolności i godności, chcą być szanowani i wysłuchani.
Ci „inni”, według poseł Pawłowicz, nie walczą o swoje prawa, ale o „wygodne, łatwe praktykowanie egoistycznych, nieuporządkowanych pragnień (…) naruszając tym samym zasadę równości, prawa do intymności, ekshibicjonistycznie obnoszą w przestrzeni publicznej skłonności homoskesulane, czym naruszają poczucie estetyki i moralności większości Polaków.”
To ostatnie słowa z dziesięciominutowego wystąpienia pani poseł z dnia 24.01.2013roku.
Wysłuchałam całe przemówienie. Każde wypowiedziane słowo, według mnie, narusza zasadę równości wszystkich Polaków. Wszystkich bez względu na wyznanie i styl życia. Intymność tych, którzy nie chcą, lub nie mogą w przypadku (między innymi!) związków homoskesulanych, zawrzeć małżeństwa, została sprowadzona do „hedonistycznego, autodestrukcyjnego” aktu seksualnego. Pani poseł, w sposób ekshibicjonistyczny, bo nadwyraz emocjonalny, dała upust swojej homofobii i braku szacunku dla drugiego człowieka. Naruszyła moje poczucie estetyki i moralności.
Pani Poseł,
zgadzam się, zgodnie z artykułem 18 Konstytucji RP, należy chronić rodzinę. Mam rodzinę i chciałabym, żeby była chroniona. Ale absurdem jest sprowadzanie wszystkiego do pojęcia prokreacji.
Rodzina to bliscy, kochający się ludzie. A społeczeństwo to ludzie, którzy zgodnie z 30 artykułem Konstytucji RP mają „przyrodzoną i niezbywalną godność, która stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.”
Pani Poseł, „obowiązkiem władz publicznych jest poszanowanie drugiego człowieka”.
Obowiązkiem każdego z nas jest szacunek dla „Innego”.
Ja szanuję Pani prawo do wyrażania swojej opinii. Została Pani wybrana w demokratycznych wyborach. I jestem przekonana, że wiele osób, Pani wyborców, podziela pani zdanie i, według mnie, niczym nieuzasadniony strach przed homoseksualistami. Ale proszę mi uwierzyć, proponowane projekty NIE są „formą zamachu konstytucyjnego demolującego cały system prawny w Polsce” i NIE „naruszają standardów demokratycznych”. Wręcz przeciwnie, są dowodem na to, że żyjemy w demokratycznym państwie. W państwie, w którym należy chronić rodzinę i wszystkie mniejszości. W którym, po prostu, należy chronić człowieka i jego godność.
Pani, w sposób rażący, tę godność podważyła. Godność moją, moich znajomych – osób homo, heteroskesulanych i transpłciowych. Posługując się językiem niegodnym wykładowcy wyższej uczelni, posła, i człowieka.